czwartek, 17 maja 2012

11 maja


W drodze do biura mijam codziennie zaniedbaną willę. W jej ogrodzie mieszka sympatyczna koteczka (jakoś wydaje mi się, że to dziewczyna). Uroczo śpi czasem w trawie, często leży tak jak na tych zdjęciach w liściach i obserwuje świat, jak domowe koty przez okno. A czasem, jak jej nie ma, to można wypatrzeć uroczo uduszone (nie mogę znaleźć właściwszego słowa) liście, jak pościel, gdy ktoś wstanie rano.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz